wtorek, 17 maja 2011

iamamiwhoami - ; john


Za enigmatycznym projektem iamamiwhoami stoi Jonna Lee, która zdobyła sławę poprzez wysyłanie tajemniczych paczek do dziennikarzy muzycznych i bezpośrednie publikowanie swoich dzieł w serwisach internetowych. Producenci całego przedsięwzięcia pozostają jednak przy tym anonimowi. Dziś (dokładnie 2 dni temu) iamamiwhoami powraca na scenę z utworem ; john, zawierającym kolejny oryginalny klip. Futurystyczne motywy wskazują skandynawską konwencję w stylu Robyn, Lykke Li, Röyksopp czy The Knife. Zwróćcie uwagę na to łóżko z rolek papieru toaletowego i seksowny taniec Jonny - czyżby kobieca odpowiedź na specyficznie tańczącego Thoma Yorke'a? A może bardziej styl Lady Gagi?
Szokujące, niezwykle chwytliwe - nie mogę określić tego inaczej, jak po prostu fuckin genius. Zobaczcie sami.

czwartek, 12 maja 2011

Wild Beasts - Smother


Smother to tytuł trzeciej płyty grupy Wild Beasts, która przedwczoraj pojawiła się w sklepach. Zespół wciąż dość anonimowy w Polsce, znany jest na świecie z szokujących, wieloznacznych tekstów piosenek i nietypowego grania, łączącego muzykę kabaretową i cyrkową z gitarową; ale przede wszystkim z powodu wyróżniającego się, niezwykle ekspresyjnego falsetu Haydena Thorpe'a, porównywanego z Antonym Hegartym. W 2007 roku słynny magazyn NME ogłosił Wild Beasts najbardziej obiecującym zespołem roku i grupa nie zawiodła tych oczekiwań, wydając od tamtego czasu trzy wspaniałe płyty. Po raz kolejny Wild Beasts wzbudzają emocje swoim specyficznym stylem, trudno klasyfikującym się do jakiegokolwiek gatunku.

Dla przypomnienia: utwór z pierwszej płyty.

Wild Beasts - Brave Bulging Buoyant Clairvoyants.

Słuchając wcześniejszych płyt można odnieść wrażenie, jakby siedziało się na karuzeli, na której odbywa się projekcja jakiegoś performance'u teatralnego. Tym razem warcząco-szepczące wokale zdają się spokojniejsze, a sama muzyka Wild Beasts jest dojrzalsza. Fakt, panowie zachowują w nagraniach swój pierwiastek dziwności, ale teksty nie są już tak ekscentryczne - na przykładzie singla Albatross promującego płytę, usłyszeć możemy bardziej subtelne słowa i dźwięki.

WILD BEASTS // ALBATROSS from dave ma on Vimeo.


I would lie anywhere with you / any old bed of nails would do; To tylko przykład jak też inne utwory na albumie są przesiąknięte pięknym klimatem i romantyzmem. Do tego dochodzi nacechowany świergot w wokalach, niesłabnący rytm perkusji, pulsujący bas, wszystko jednak wypełnione pewną dozą głębi i intymności - tworzy to fantastyczną harmonię.



Ta płyta to krok do przodu chłopaków z Leeds, a także pewny ślad w pamięci słuchacza. Po prostu nie można przejść obojętnie wobec tego zespołu!
Smother może nie działa natychmiastowo, ale po kilku przesłuchaniach wyłania się z niego niesamowite piękno. Jeżeli jednak ktoś nie zna jeszcze Wild Beasts, właśnie powinien zacząć od tego albumu, który zachęci do przesłuchania wcześniejszych dokonań grupy.

niedziela, 1 maja 2011

She's A Tease - Long time roll


Meksykanie zaskakują mnie ostatnimi czasy. Parę miesięcy temu odkryłem, że połowa moich sąsiadów na last.fm-ie to obywatele Meksyku, mój ulubiony zespół, Whitest Boy Alive ma największą bazę fanów w tymże kraju, potem okazuje się, że meksykańska muzyka stoi również na naprawdę niezłym poziomie. Pochodzący z Monterrey zespół She's A Tease pokazuje w piosence Long time roll, że przewyższa wiele indie zespolików z Wielkiej Brytanii i Stanów. Jednak odniosłem też wrażenie, że Whitest Boy Alive musiało ich bardzo zainspirować - melodia jest jakby oparta na linii basowej wziętej z "Golden Cage", tylko trochę uproszczona i przyspieszona. Klawiszowiec też jakby pożyczony z WBA. No, ale to jest genialne, tak czy siak. Miłego odsłuchu.



Polecam też cover przeboju Carly Simon.